Z góry mówię, że nie sprawdzałam czy są jakiekolwiek błędy. Czy to interpunkcyjne, gramatyczne czy uj wie co. :)
Najkrótszy odcinek EVER!
Enjoy.
~
Nie wiedział co ten dzieciak sobie
myśli. W ogóle nie wiedział jak ma zrozumieć jego zachowanie w
stosunku do niego.
Nieśmiałe uśmiechy znad zeszytu,
niby przypadkowy dotyk przy oddawaniu pracy. I w dodatku to
zaproszenie na kawę. Widząc zmianę zachowania chłopaka, zaczął
lekko żałować, że traktował go tal oschle.
W sumie...mógłby powiedzieć, że
Harry jest całkiem słodkim chłopcem z uroczymi dołeczkami w
policzkach.
Stop! Nauczyciel
nie powinien myśleć w ten sposób o uczniu - zgromił
się w myślach, ale dosłownie chwilę później pomyślał czemu by
nie dać mu szansy. Owszem, może i był niemiły i oschły co do
niego, ale tylko dlatego, że musiał po prostu na kimś wyładować
swój zły nastrój po zdradzie Dominica, który nawiasem mówiąc
zadziwiająco szybko zniknął z jego głowy i serca. Uświadomił
sobie, że do tej pory trzymał ich przy sobie tylko i wyłącznie
seks.
Z przemyśleń
wyrwał go dzwonek na lekcję, a chwilę później uczniowie zaczęli
wchodzić do klasy. Szybko rzucił okiem na wchodzących, ale nie
zauważył w nich lokatego chłopaka. Chcąc sprawdzić czy może
jakaś zagubiona dusza została na korytarzu, wychylił się przez
futrynę drzwi i omiótł wzrokiem korytarz. Jego uwagę przykuła
jedna rzecz, a dokładniej mówiąc dwie osoby siedzące na parapecie
żarliwie się całując. Momentalnie rozpoznał w nich Harry'ego i
jedną z uczennic, z którą miał lekcje sztuki w piątki.
-Panie Styles -
odchrząknął znacząco, by dać znak o swojej obecności.-
Zapraszam na lekcję.
Zauważył tylko,
że chłopak odpycha lekko od siebie dziewczynę i podąża do klasy,
gdzie zajął swoje stałe miejsce obok Liam'a, który chwilę
później podniósł rękę w górę.
Louis dał mu znak,
że może mówić.
-Kiedy odda nam pan
nasze sprawdziany?
Wiedział, że o
czymś zapomniał! Testy z epoki renesansu miał sprawdzone już
dawno, lecz za każdym razem, gdy zabierał się za pakowanie ich do
podręcznej torby zawsze coś mu przeszkadzało, co w rezultacie
zaowocowało nieoddawaniem prac przez ostatnie dwa tygodnie.
Poszperał chwilę
w torbie i wyciągnął o dziwo białą, wykonaną z plastiku teczkę
za zatrzask.
-Mam je. Zapiszcie
temat, a ja je wam rozdam - powiedział zadowolony, że w końcu
udało mu się nie zapomnieć i chwycił w szczupłe palce białą
kredę.
Zapisał
przygotowany sobie wcześniej temat i zaczął spacerować po klasie
w celu rozdania testów.
Collins, Leto, Way, Beckett, Payne,
Horan... wymieniał
w myślach nazwiska i oddawał kartki ich właścicielom. W końcu
doszedł do lokatego chłopaka, który wpatrywał się w niego przez
ostatnie kilka minut.
-Styles, nie
postarałeś się. Znowu - podał mu kartkę pokreśloną na czerwono
z wystawioną oceną F zakreśloną w wielkie koło, które zdobiła
parafka. - Poprawa w piątek.
-A może pomógłby
mi pan przygotować się do tego? -zapytał chłopak próbując nadać
swemu głosowi uwodzicielski ton.
Momentalnie na
policzkach nauczyciela zaistniały lekko różowawe rumieńce. Nie
odpowiadając nic odszedł od ławki swojego ucznia i zasiadł za
swoim biurkiem. Otworzył dziennik i zaczął sprawdzać obecność.
Już do końca
lekcji starał się unikać jakiegokolwiek kontaktu z Harry'm.
Niezbyt było to możliwe ponieważ chłopak tak uparcie ściągał
na siebie jego wzrok, że Tomlinson kilkakrotnie musiał opuszczać
klasę by uspokoić swoje myśli. Odetchnął z ulgą, gdy wreszcie
zadzwonił dzwonek. Uczniowie mozolnie wstali z ławek i zaczęli
przepychać się do wyjścia. Kątem oka zauważył, że Harry nie
bardzo zamierzał wyjść z klasy.
-Wyjdź, chcę
zamknąć klasę - powiedział do niego siląc się na ostry ton.
-Muszę? - zapytał
i poprawiając swoją torbę na ramieniu podszedł do Louisa. -
Wolałbym tu zostać.
-Wtedy musiałbym
tu zostać z tobą - powiedział nie zwracając uwagi na dwuznaczność
zdania.
-Mnie to by
pasowało - szepnął i zbliżył się niebezpiecznie blisko do
twarzy bruneta.
Jego serce zaczęło
szybciej bić, a tętno przyśpieszało z sekundy na sekundę.
Nie mógł
uwierzyć, że osoba młodsza od niego o tyle lat może wzbudzać w
nim takie emocje! Nie chciał zrobić niczego głupiego pod wpływem
impulsu, więc lekko odepchnął od siebie Harry'ego i sam wyszedł z
klasy zostawiając tam chłopaka samego.
*
Zdenerwowany, ale
też usatysfakcjonowany zachowaniem nauczyciela. Prawie osiągnął
to czego chciał. Uśmiechnął się na samo wspomnienie reakcji
mężczyzny, na to jak się zawstydził, a potem uciekł z klasy.
Harry był pewien,
że go onieśmielił. I o to mu chodziło.
Właśnie siedział
na szkolnym hallu z chłopakami i Flo, która bezczelnie usiadła mu
na kolanach i nie reagowała na żadną prośbę zejścia. Dziewczyna
lekko działała mu na nerwy, ale wiedział, że od tak nie może z
nią zerwać kontakty, aczkolwiek nadal jest mu potrzebna do
wykonania planu, który w miarę dobrze się rozwijał.
Jako, że niezbyt
wciągała go rozmowa przyjaciół, z nudów obrzucił hall wzrokiem.
Od razu w oczy rzuciła mu się biała koszulka w paski i czerwone,
obcisłe spodnie rurki. Intensywnie wpatrywał się w tył głowy
nauczyciela i ten jak na zawołanie ten się obrócił w jego stronę.
Mając pewność, że jest w zasięgu wzroku nauczyciela, wpił się
w wargi zdezorientowanej dziewczyny, która prawie od razu oddała
pocałunek. Uznał, że wzbudzanie zazdrości w Louisie jest bardzo
satysfakcjonującą sprawą.
-Styles, proszę
nie odnosić się ze swoimi uczuciami na oczach całej szkoły -
usłyszał oschły głos Louisa.
Z wielką chęcią
odkleił się od dziewczyny. Co jak co, ale całowała okropnie.
-Chyba nie jest pan
zazdrosny? - zapytał z lekką kpiną.
-O ciebie? Śmieszny
jesteś - prychnął i odszedł od nich by porozmawiać z jedną z
nauczycielek.
Dzięki Bogu
zadzwonił dzwonek i Harry z czystym sumieniem zrzucił dziewczynę
ze swoich kolan.
*
-Nad czym tak
myślisz? - zagadnął w drodze powrotnej do domu blondyn.
Zayn wyrwany z
otępienia spojrzał na chłopaka i posłał mu lekki wymuszony
uśmiech.
-Nie wiem. Nad
ogółem – wyznał tak cicho, że nawet Niall ledwo go usłyszał.
- Boję się tego co będzie.
-Jeśli masz
wątpliwości co do swojej decyzji to... - powiedział lekko urażonym
głosem.
Brunet gwałtownie
zatrzymał się i stanął w miejscu naprzeciwko niebieskookiego. Ten
nie wiedząc o co mu chodzi jedynie patrzył się na niego jak głupi.
Zayn nie zwracając
uwagi na przechodniów ani też ich kąśliwych uwag, chwycił
chłopaka za policzki i zbliżył maksymalnie ich twarze do siebie.
-Posłuchaj mnie,
tylko uważnie – powiedział poważnie, a oczy Irlandczyka wlepiły
się w niego jak w święty obrazek. - Nie żałuję niczego co jest
związane z tobą, rozumiesz? Jesteś najważniejszy – mówiąc to
pocałował go krótko, lecz stanowczo w usta. Blondyn był w szoku.
Jeszcze nikt nigdy nie powiedział mu niczego piękniejszego. W
odpowiedzi posłał mu swój najszczerszy uśmiech i poprawiając
spadający plecak z ramienia, chwycił bruneta za dłoń i wspólnie
ruszyli do domu.
Teraz to był ich
dom. Rodzice Niall'a nie mieli nic przeciwko, byli stuprocentowo
tolerancyjni w stosunku do swojego syna i zaakceptowali
jego...chłopaka? Przyjaciela?
Rodzicielka
blondyna słysząc historię bruneta, natychmiastowo rzuciła się
aby go przytulić i jednocześnie szepcząc, że może u nich zostać
ile tylko zechce byle on i Niall byli szczęśliwi.
*
Harry nie mógł
doczekać się piątku. Przez ten cały tydzień napastował, wręcz
atakował Tomlinsona zalotnymi uśmiechami (które oczywiście były
widocznie tylko dla nich dwóch), niby przypadkowymi muśnięciami
dłoni, po których brunet wręcz czerwienił się niczym piwonia.
Niby taki
niepozorny uczeń, a wyprawia z nauczycielem takie rzeczy,
nieprawdaż?
Gdy piątek
wreszcie zawitał, a lekcje odbyły się bez żadnych rewelacji,
Harry pożegnał się z przyjaciółmi i ruszył do klasy, gdzie miał
pisać poprawę z historii sztuki. W głębi duszy cieszył się, że
napisał na tak słabą ocenę.
W sali czekał już
na niego Louis. Jak zwykle obrzucił go obojętnym, lecz lekko
zawstydzonym spojrzeniem i kazał usiąść. Wybrał ławkę akurat
naprzeciw biurka nauczyciela, który chwilę potem podał mu czystą
kartkę zapełnioną pytaniami. Niektóre trudniejsze, niektóre
łatwiejsze. Uczył się, więc umiał, prawda? W niecałe
dwadzieścia minut odpowiedział na wszystkie pytania, a kartkę
ozdobił jeszcze swoim podpisem i oddał ją brunetowi, który
poprawił lekko spadające mu okulary.
Obrzucił kartkę
sekundowym spojrzeniem i odstawił gdzieś koło siebie, wracając do
notatek.
-Nie sprawdzi pan
tego teraz? - zapytał z nadzieją.
-Czemu miałbym to
robić? Wolę w domu – odparł na odczepnego i znów poprawił
swoje czarne oprawki okularów.
-Ale ja tak ładnie
proszę! - podniósł lekko głos by jako tako zwrócić na siebie
uwagę.
Louis westchnął
głośno i chwycił swój czerwony długopis. Czytając szybko
odpowiedzi stawiał przy poszczególnych pytaniach punkt czy dwa.
Szybko obliczył i postawił zadowalającą dla lokatego ocenę.
-Teraz dasz mi
spokój?
-A nie dostanę
jakiejś nagrody za dobrze napisaną poprawę? - zapytał
kokieteryjnie, opierając się biodrem o biurko nauczyciela tak, że
Louis prawie przed twarzą miał krocze osiemnastolatka.
Nie czekając na
jakąkolwiek odpowiedź ze strony mężczyzny, Harry nachylił się
nad nim i złożył szybki, lecz jednocześnie agresywny pocałunek
na jego ustach.
Louis, osłupiały
zaistniałą sytuacją nie wiedział co robić. Jednocześnie chciał
odepchnąć od siebie swojego ucznia, ale fascynacja tą młodą
osobą nie pozwalała mu na to.
Przez jego myśl
przeszło szybkie A co mi tam! I w ostatniej chwili, gdy
Harry chciał już przerwać pocałunek, Louis chwycił go za tył
głowy przyciągając go tym bardziej do siebie.
Louis lekko uchylił
swoje usta jednocześnie pozwalając, aby język chłopaka wniknął
w niego.
Harry, jako, że
znajdował się w niewygodnej pozycji, szybkim ruchem usiadł na
kolanach nauczyciela i kontynuował pocałunek, który z sekundy na
sekundę stawał się coraz namiętny i pożądliwy. Louis całkowicie
zdawał sobie sprawę z tego, że ktoś w każdej chwili mógł wejść
do sali i ich przyłapać co łączyło się nieprzyjemnymi skutkami.
Jednak miał to głęboko w poważaniu.
Niestety, miłe
chwile przerwało im donośne pukanie do drzwi.
Harry miał całkiem
niezły refleks, więc szybko zeskoczył z kolan bruneta.
Chwilę później
do klasy weszła jedna z nauczycielek.
-To...Profesorze,
dziękuję za pomoc przy zadaniu – powiedział nerwowo. Jednak był
zadowolony z siebie i swojego daru przekonującego aktorstwa. - Do
widzenia!
O Kurwa.
OdpowiedzUsuńO ja pierdolę.
I żesz szlag trafił moje nie-przeklinanie.
O ja... pierdziu !
O cholera jasna....
A mi serce wali.
Przeczytałam ten rozdział już trzy razy. Jebłam normalnie.
Kij z tym, że dodałaś go kilka minut temu - Ja już chcę następnego no !
Bo ... O mój Boziu, jakie to jest zajebiste ! Kiedy On Go weźmie na jej ławce albo w składziku ?!
{@just_kayah}
{just-dont-break-my-heart}
Kaja.! Marcheweczko ty moja xdd
UsuńZgadzam się z tobą w 100%.!
A ten blog jest po prostu zajebisty!
*O* O-MÓJ-BOŻE!!
OdpowiedzUsuńJa pierdole
Kocham
Kocham
Kocham to!!!
Moje serce rucha płuco!
Nareszcie, nareszcie się pocałowali!!! Wohoo! Tak i ja także czekam na ten dziki seks w niedozwolonym miejscu (zresztą jak piszę, prawie pod każdym rozdziałem)
Dodaj jak najszybciej następny, bo nie wytrzymam normalnie!! *O*
O kuźwa!
OdpowiedzUsuńZajebiste! (i ja mam się oduczyć przeklinania)
Nawet sobie nie wyobrażasz jaki zajebisty zaciesz miałam jak czytałam końcówkę! Na reszcie aaaaaa...! POCAŁOWALI SIĘ! Orgazm! Szybko neeeeeeeeeeeexta!
No i nareszcie ! NN na just-dont-break-my-heart.blog.onet.pl ;-)
OdpowiedzUsuńJezu, Boże Maryjo przenajświętsza :o
OdpowiedzUsuńCo Ty ze mną robisz, przeczytałam już trzy razy całe opowiadanie, ten rozdział dwa, ale mam zamiar przeczytać jeszcze kilka :o
OMG, to jest świetne! Na serio, pisz szybko coś, proszę *.*
jedno słowo: ZAJEBISTE !!!!!
OdpowiedzUsuńCholernie podoba mi się to opowiadanie!
Pisz następny, bo nie ogarniam!
Wchodzę tu kilka razy dziennie.. gdybyś widziała, jak się szczerzę, jak widzę, że jest nowy rozdział! :D
jak ty to robisz ze to jest takie genialne? naprawde strasznie czekam na nowy rozdzial i mam nadzieje ze nie kazesz nam dlugi czekac!
OdpowiedzUsuńdziekujemy ;)
W końcu, w końcu, w końcu !!!!
OdpowiedzUsuńTeraz jedno pytanko: Kiedy w końcu będą się pieprzyć???
Masz szybko coś dodać
to nie prośba!!
Natychmiast!!!
Jaaaaa nie mogę ! Po prostu zabójczy rozdzał ! ! ! Nie mogę doczekać się następnego :O
OdpowiedzUsuńhttp://give-me-love-like-never-before.blogspot.com/
o ja cie pierdzielesz !
OdpowiedzUsuńtaki orgazm ,że chuuuuuuuuuuuuuj. !
zajebisty rozdział ,normalnie AAAAAAAAAAAA ! < 333
teraz to ja tylko na akt czekam hahaha ; 33
Masz talent !!!
OdpowiedzUsuńNie zawsze podoba mi się bromance , ale tu normalnie nadal się podniecam !!! haha !!! genialne !!! Czekam na nexta, pisz szybko ;p
OMFG ! *-*
OdpowiedzUsuńNormalnie pozbierać myśli nie mogę po tym... to było takie, no takie... No takie 'och'i 'ach' i idealne ! Genialne, piękne, cudowne, wspaniałe! Fuck, z wrażenia nie moge więcej przymiotników wymyślić... nie wiem ile razy to czytałam, ale chyba nigdy mi sie nie znudzi *o*
KochamKochamKocham cię i twoje opowiadania! To jest taka M.A.G.I.A.♥
Czekam na następny :)
Och i zapraszam do mnie na 2 rozdział http://letmebeyourkryptonite.blogspot.com/ :D xx
Świeeeetne , świetne , świetne , słowami nie idzie tego opisać . Czeeeeeeeeekam na kolejny , oby szybko bo umieram z ciekawości :D:D
OdpowiedzUsuńNo ja nie mogeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee <3 Nie obchodzi mnie, że nie masz czasu pisać,weny czy czegoś tam ! chce następny ! ;d A tak poważnie to błagam na kolanach o następny.. boże.. już widze jak Lou taki porfesorek w koncu sie ugina i caluje go.. osz fak <3 Ohh.. Kocham Cię !
OdpowiedzUsuńMartyna (;
Najlepszy blog ;D Za każdym razem jak widzę nowy rozdział cieszę się jak dziecko ;) Powodzenia w dalszym pisaniu
OdpowiedzUsuńZAJEBISTY !!!! ZAJEBISTY dziewczyno ! Kocham Cię ! Chcę już kolejny ! Już, natychmiast, teraz !!!! Ah ten Harry... <3
OdpowiedzUsuńCzytałem ten rozdział rano, przed wyjściem na egzamin ;P myślałem że się w ogóle nie skupię xD 20 minut, które mi zostało zajęły mi rozmyślania o tym pocałunku, zarówno Ziall'a, jak i Larry'ego. :) Masakra xD Kocham to za mało, by wyrazić moje uwielbienie dla tego opowiadania! Warto było czekać! Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału!!!! :))) <3
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
Ave - Zamieszczam raz jeszcze ten komentarz - w poprzednim wystąpiła mała pomyłka - mała poprawka - nie znoszę takich momentów - oczywiście to się tyczy moich myśli - i tego jakby przeczuwania - pojawienia się nowego rozdziału na danym blogu - chyba mogę to tak określić - przynajmniej czasami można wiejść z radością i stwierdzić że rzeczywiście jest nowy rozdział - czytałem inne komentarze i muszę przyznać że reakcje w nich opisane - i moja reakcja po przeczytaniu tego rozdziału - tak można by je do siebie w pewien sposób upodobnić - tak pocałunek trutki lecz interesujący - oby tak dalej - tylko nie zapominać o drugim blogu - reszta chyba taka jak w poprzednim komentarzu - tylko jak to się stało że będąc tutaj wczoraj nie zauważyłem rozdziału - dzisiaj rano rozmyślałem nad tym blogiem - szczególnie nad pewnym komentarzem - w myślach stwierdziłem że - Larry - koniecznie musi wylądować na biurku nauczyciela - i koniecznie - Lou na dole - a - Hazza - na górze - tak to naprawdę było by świetnie i smakowite - pyszności - ale jak widzę po rozdziale miałem poniekąd rację - ja czasami nie znoszę tego czegoś - myślałem dzisiaj rozdziale - a około piątej gdy wróciłem do domu czytałem rozdział - tylko nie wiedziałem jak skomentować - a ten poprzedni a ten który skomentowałem - komentarza nie dodało oby tym razem został wstawiony - podchody i gierki - Hazzy - tak może nie majstersztyk - lecz czy na pewno - interesujące pytanie - ale zawsze fajnie się czyta - wykorzystuje dziewczynę do własnych celów - ale można rzec że ona go również wykorzystuje - w końcu ma całkiem fajnego chłopaka i co niektóre koleżanki mogą jej pozazdrościć - co tam jeszcze - chyba - Lou - postanowił zagrać w tą grę i już całkowicie wyrzuć byłego z głowy - tylko mam nadzieję że nie przesadzisz z tymi gierkami - związek z nauczycielem jest praktycznie nie możliwy - ale skoro już wkrótce skończy 18 lat i będzie dorosły - tak to będzie fajnie się czytało - te wszystkie gierki i dziwne sytuacje - w takim razie czekam następny rozdział - mam tylko nadzieję że nie zapomnisz o swoim drugim blogu - ja wciąż czekan na rozdział czwarty - wciąż dziwi mnie brak reakcji na to że jestem facetem i czytam takie rzeczy -ale najwidoczniej muszę się przyzwyczaić - cóż - tak to czasami bywa - i oczywiście zapraszam na mojego bloga - link ukryty pod Nickiem - i co to ja jeszcze - a tak - na innym moim blogu dodałem link do twojego bloga - oby tylko dodało ten komentarz - cóż - życzę miłego pisania i czytania - Bon Apppetitt !
UsuńAve - Nie znoszę takich momentów - tylko jak to się stało że będąc tutaj wczoraj nie zauważyłem rozdziału - dzisiaj rano rozmyślałem nad tym blogiem - szczególnie nad pewnym komentarzem - w myślach stwierdziłem że - Larry - koniecznie musi wylądować na biurku nauczyciela - i koniecznie - Lou na dole - a Hazza na górze - tak to naprawdę było by świetnie i smakowite - pyszności - ale jak widzę po rozdziale miałem poniekąd rację - ja czasami nie znoszę tego czegoś - myślałem dzisiaj rozdziale - a około piątej gdy wróciłem do domu czytałem rozdział - tylko nie wiedziałem jak skomentować - a ten poprzedni a ten który skomentowałem - komentarza nie dodało oby tym razem został wstawiony - podchody i gierki - Hazzy - tak może nie majstersztyk - lecz czy na pewno - interesujące pytanie - ale zawsze fajnie się czyta - wykorzystuje dziewczynę do własnych celów - ale można rzec że ona go również wykorzystuje - w końcu ma całkiem fajnego chłopaka i co niektóre koleżanki mogą jej pozazdrościć - co tam jeszcze - chyba - Lou - postanowił zagrać w tą grę i już całkowicie wyrzuć byłego z głowy - tylko mam nadzieję że nie przesadzisz z tymi gierkami - związek z nauczycielem jest praktycznie nie możliwy - ale skoro już wkrótce skończy 18 lat i będzie dorosły - tak to będzie fajnie się czytało - te wszystkie gierki i dziwne sytuacje - w takim razie czekam następny rozdział - mam tylko nadzieję że nie zapomnisz o swoim drugim blogu - ja wciąż czekan na rozdział czwarty - wciąż dziwi mnie brak reakcji na to że jestem facetem i czytam takie rzeczy -ale najwidoczniej muszę się przyzwyczaić - cóż - tak to czasami bywa - i oczywiście zapraszam na mojego bloga - link ukryty pod Nickiem - i co to ja jeszcze - a tak - na innym moim blogu dodałem link do twojego bloga - oby tylko dodało ten komentarz - cóż - życzę miłego pisania i czytania - Bon Apppetitt !
OdpowiedzUsuńSzczerze? Nie dziwi mnie to, że jesteś facetem i to czytasz ;)
UsuńNa świecie jest peeełno takich jak Ty. Ale też mnie to cieszy. Teraz mam dwóch czytelników płci męskiej ;)
A co do drugiego bloga...nie zapomniałam o nim, ale też i nie mam pomysłu na następny rozdział. W długi weekend coś pomyślę i napiszę zarys.
Ave - Dwóch - o fajnie miło wiedzieć że jest takich więcej jak ja - i mówimy o Polsce a nie o świecie - w Polsce - czytania i słuchanie takich takich dzieł jest uznane za nazwijmy to nie typowe - ale ok - nie mówmy o tym - w tej chwili nie warto - cóż - życzę miłego pisani i czytania Bon Appetitt !
OdpowiedzUsuńJa chcę kolejny ... JUŻ , TERAZ , ZARAZ , NOW !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPo prosty wbijasz mnie dziewczyno w krzesło :D (lekko mówiąc :D)
Zapraszam też do siebie . Dzisiaj go założyłam więc jest na nim tylko prolog , ale jutro (mam taką nadzieję i myślę , że nikt mi w tym nie przeszkodzi) dodam rozdział (lub jego część). Komentarze ze wskazówkami i opiniami na prawdę mile widziane :D A więc czytajcie i komentujcie :D
Jeszcze raz ... ŚWIETNY ROZDZIAŁ I DOJAJ KOLEJNY <3
http://telling-you-story-about-one-direction.blogspot.com/
O Ja ... Pierdziu . Przez ten rozdział nakur**** salta x DD
OdpowiedzUsuńcudo! zajebiste! kocham cie!
OdpowiedzUsuńwłaśnie stwierdziłam że to opowiadanie jest takie no .... inne - ale to właśnie zachęca mnie do dalszego czytania . świetny rozdział , w końcu coś się dzieje . :)
OdpowiedzUsuńPowiem tylko jedno:cudowny !
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekac nn, serio sprawdzam co 2 godziny czy już się pojawił xDD
Moje opo o Larrym: http://nothing-seems-like-the-past-anymore.blogspot.com/
ŁAAŁ CZEKAM NA WIĘCEJ ZAKOCHAŁA SIĘ W TYM OPOWIADANIU . PISZ DALEJ NIE PODDAWAJ SIĘ . < 3
OdpowiedzUsuńHej ! Tu MyBaby, autorka bloga http://louis-stole-my-heart.blog.onet.pl/ . Jestem bardzo HAPPY, że spodobało Ci się moje opowiadanie. Zapraszasz mnie na swój blog a ja tak po prostu czytam go od początku. Ten pomysł o Lou jako nauczycielu...zajebisty. To twoje najlepsze opowiadanie ale nie będę ukrywać, że wciąż czekam na M'aimes IV...
OdpowiedzUsuńPozdro
I tak, będę Cię powiadamiać o nn na moim blogu. ;**
Dziewczyno zachwycasz mnie!
OdpowiedzUsuńMasz bardzo dobry styl pisania.
Czekam na kolejny!
Ave - Odpowiem tak i dzięki za komentarz - mój talent literacki leży i kwiczy - prosząc o pomstę do wszelakich Potęg - to opowiadanie to raczej taki pomysł aby pozbyć się tego wszystkiego z głowy - ale skoro chcesz to przeczytać - to podam linka jak tylko napiszę ten jedno part o skrytych pragnieniach członków zespołu - One Direction - cóż - życzę miłego pisania i czytania - Bon Appetitt !
OdpowiedzUsuńwow!
OdpowiedzUsuńej no dzisiaj zaczęłam i już skończyłam czytać,. omfomfomfomfomfomfofmofmogofmogmnfnjgbhyufjideoksjnfhvbufjdew!
dżizys kurwa ja pierdole! *o*
kocham to fchuj czekjam na next i zapraszam do mnie
harry-louis-love.blogspot.com
Ave - Skoro chciałaś poznać ten adres - przekazuje ci lin bezpośrednio do jedno parta - ale ostrzegam że wchodzisz tam na własną odpowiedzialność - według mnie post jest ok ale wiem że wielu osobom może on wydać się marny i nic nie warty - ale skoro o to prosiła - http://opowiastki-mix-zalamanie-nerwowe.blog.onet.pl/Skryte-Pragnienia-Jedno-part,2,ID466954435,DA2012-04-26,n - to proszę bardzo - o to link - cóż - życzę miłego pisania i czytania - Bon Appetitt!
OdpowiedzUsuńDziewiętnasty rozdział na just-dont-break-my-heart.blog.onet.pl ;-)
OdpowiedzUsuńSwietnie ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na blog z bromance http://1d-love-is-only-for-fols.blogspot.com/
*_*
OdpowiedzUsuńboożee Larry, awww jak słodko *____* kocham to! *o*
OdpowiedzUsuń